Reklama

Pary w niebie

Ważne jest, aby małżonkowie mieli wyraźne poczucie godności swojego powołania, aby wiedzieli, że Bóg wezwał ich, aby doszli do miłości Bożej także przez miłość ludzką. (Św. Josemaría Escrivá de Balaguer)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród świętych i błogosławionych jest wielu mężów i wiele żon. W większości nie zostali jednak wyniesieni na ołtarze za to, że byli dobrymi małżonkami, ojcami i matkami. Traktowani byli indywidualnie, małżeństwo było jedynie fragmentem ich procesów beatyfikacyjnych. Zmienił to dopiero przed 20 laty Jan Paweł II, beatyfikując pierwszą parę małżeńską. Przekonywał w ten sposób, że małżeństwo jest drogą do świętości. W ślad za nim poszli następni papieże. Pora na nas.

Maria i Alojzy Quattrocchi

To pierwsze beatyfikowane małżeństwo. On – znany z wysokich kompetencji i solidności, pełnił różnorodne funkcje w administracji państwowej, udzielał się w kościelnych stowarzyszeniach. Pomagał przewozić chorych do Lourdes i innych sanktuariów. Dzięki żonie stał się gorliwym katolikiem. Ona – autorka książek i artykułów, przeciwniczka aborcji (sama jej odmówiła przy czwartej zagrożonej ciąży), była zaangażowana w stowarzyszenia katolickie, dzieła charytatywne i opiekę nad chorymi. Razem – każdy dzień zaczynali od wspólnej Mszy św., cały czas pracowali nad swoją wiarą, po latach życia małżeńskiego zdecydowali się złożyć ślub czystości. Wychowali czworo dzieci. Troje wybrało drogę kapłańską i zakonną, najmłodsza poświęciła się opiece nad rodzicami. Wspomnienie liturgiczne przypada 25 listopada – w rocznicę przyjęcia przez nich sakramentu małżeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zelia i Ludwik Martin

Reklama

Pierwsze kanonizowane małżeństwo. On – nie zostaje przyjęty do zakonu z powodu braku znajomości łaciny, właściciel zakładu zegarmistrzowskiego, miłośnik podróży. Ona – pierwotnie pragnąca życia zakonnego, twórczyni słynnych koronek z Alençon – luksusowych i bardzo drogich, właścicielka zakładu koronczarskiego. Razem – każdy dzień zaczynali od wspólnej Mszy św., praktykowali adorację Najświętszego Sakramentu. Wrażliwi na biedę drugiego człowieka. Mieli dziewięcioro dzieci, z których czworo bardzo szybko umarło. Pięć pozostałych córek wstąpiło do zakonu, jedna z nich – św. Teresa od Dzieciątka Jezus prześcignęła rodziców w drodze na ołtarze. Wspomnienie liturgiczne przypada 12 lipca – również w rocznicę ślubu.

Wiktoria i Józef Ulmowie

Pierwsza polska para małżeńska w drodze na ołtarze. Rozstrzelana razem z dziećmi 24 marca 1944 r. za ukrywanie prześladowanych przez hitlerowców Żydów. On – człowiek wielu talentów, fotograf, miłośnik nowinek technicznych, garbarz skór, hodowca jedwabników, pszczelarz, właściciel szkółki owocowej. Zaangażowany był w stowarzyszenia katolickie. Ona – uczestniczka kursów Uniwersytetu Ludowego, angażowała się w działalność amatorskiego teatru, zajmowała się domem i dziećmi. Razem – religijni, kierowali się w życiu przykazaniem miłości i przypowieścią o Miłosiernym Samarytaninie. Wychowywali sześcioro dzieci, siódme zaczęło przychodzić na świat w chwili śmierci rodziców.

Kolej na nas

Trzy różne pary w różnych częściach Europy, o zróżnicowanym statusie, różnorodnym życiu. Quattrocchi – przedstawiciele włoskich wyższych sfer, Martin – Francuzi, przedstawiciele – jak byśmy dzisiaj powiedzieli – własnej działalności, Ulmowie – nasi rodacy, utrzymujący się z pracy na roli. Borykali się z problemami podobnymi do naszych, cieszyli się tym, co także nam sprawia radość. W codzienności potrafili znaleźć czas dla Boga i kierowali się Jego słowem. Przykładem swojego życia przekonują, że nie trzeba wyrzekać się radości życia, swoich pasji, żeby być świętym; że codzienne zmagania i troski, borykanie się z czasem niełatwą naturą dzieci to zwyczajność, która może się stać codziennością świętych. Wreszcie, że świętość jest dostępna dla każdego.

Może więc warto szczególnie celebrować kolejne rocznice swojego ślubu... A nuż okaże się, że za kilkadziesiąt lat będą je świętować na całym świecie?

2021-06-01 09:28

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudna sztuka bycia ojcem

Ojcostwa nieustannie się uczymy. Czasem od innych ojców, niekiedy z dobrej literatury, ale najczęściej na własnych błędach.

Nikt z nas, ojców, przed narodzeniem dzieci nie otrzymał recepty na udane ojcostwo ani nie miał ukształtowanych wszystkich niezbędnych cech, by być dobrym tatą. Bez wątpienia ojcostwa nieustannie się uczymy. Czasem od innych ojców, niekiedy z dobrej literatury, ale najczęściej na własnych błędach. Przychodzi jednak moment, kiedy każdy ojciec staje przed nieuchronną decyzją, która zaważy na losie nie tylko jego samego, ale nade wszystko jego dzieci. To chwila, w której podejmuje wybór o tym, czy będzie typowym, średnio zaangażowanym i przeciętnym tatą, czy też podejmie wyzwanie, by zbudować głęboką, trwałą, wewnętrzną więź ze swoimi dziećmi, poświęcając realizacji tego celu swój czas, energię i środki. A Ty jaką decyzję podjąłeś?
CZYTAJ DALEJ

Jutro finał kampanii „Dzieciństwo bez Przemocy” - Kościół włącza się po raz drugi

2025-11-18 14:20

[ TEMATY ]

Dzieciństwo bez przemocy

Adobe Stock

Już jutro w całej Polsce rozbłyśnie czerwone światło — symbol sprzeciwu wobec krzywdzenia najmłodszych. Wydarzenie to zakończy drugą edycję ogólnopolskiej kampanii „Dzieciństwo bez Przemocy”, realizowanej przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) oraz Krajową Koalicję na Rzecz Ochrony Dzieci. Po raz kolejny jej partnerem jest Kościół katolicki w Polsce, który, jak podkreślają organizatorzy, wnosi do wspólnych działań ważny i donośny głos w obronie dzieci.

- Partnerstwo Kościoła i Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę jest bardzo cenne, nawet jeśli nie we wszystkim myślimy i działamy tak samo. Ważne, że potrafimy się spotkać tam, gdzie różnic nie ma - w trosce o dziecko, które jest naczelną wartością - powiedziała w rozmowie z KAI Monika Sajkowska, przewodnicząca Krajowej Koalicji na Rzecz Ochrony Dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Viral mija, Słowo zostaje

2025-11-19 07:15

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedy ostatni raz zatrzymałeś kciuk w połowie scrollowania? Nie dlatego, że bateria na wyczerpaniu, tylko dlatego, że coś naprawdę dotknęło serca. Większość czasu żyjemy dziś pod nieustannym deszczem treści: memy, shortsy, relacje, „ważne” informacje i komentarze do „ważnych” afer. Ten potop informacji ma jedną zasadniczą wadę – jest jak ulewa z piasku: dużo szumu, mało wody. I w tym piaskowym deszczu gdzieś pod spodem leży Słowo, które naprawdę daje życie.

Papież Leon XIV, spotykając się z przedstawicielami Katolickiej Federacji Biblijnej, przypomniał coś, o czym w epoce social mediów najłatwiej zapomnieć: Kościół nie żyje z siebie, tylko z Ewangelii. Jeśli sercem jest Słowo Boże, to reszta – także najpiękniej prowadzone profile, kanały i kampanie – jest tylko krążeniem. Papież nie mówi: „wróćmy do gęsiego pióra”, przeciwnie, wzywa do szukania nowych form biblijnego przekazu, takich, które wbiją się w ten zalany contentem świat, ale go nie skopiują.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję